Hipersamochody ubiegające się o miano najszybszego seryjnie
produkowanego auta na świecie raczej nie kojarzą się z jazdą terenową. Ich
domeną są tory wyścigowe i ciągnące się po horyzont długie proste. Porsche w
latach 80. postanowiło jednak przewrócić do góry nogami wszystko, co wiadomo na
temat samochodów sportowych. Zbudowało auto będące rekordzistą jeśli chodzi i
najwyższą osiąganą prędkość maksymalną oraz potrafiące wygrać najtrudniejszy
rajd terenowy na świecie.
![]() |
| Porsche 959 / RM Sotheby's |
Dzisiaj trudno sobie
wyobrazić, żeby Bugatti wystawiło na starcie rajdu Dakar model Chiron, podobnie
Koenigsegg – Agerę, McLaren swoje P1, a Ferrari – LaFerrari. Jednak zwariowane lata 80. rządziły
się innymi prawami. Wówczas na potrzeby motorsportu powstawały najbardziej
przerażające maszyny, zarówno torowe, jak i rajdowe. Na odcinkach specjalnych
rządziła grupa B, która dała światu Paugeota 205 T16, Audi S1 Quattro, Lancię
037, czy Renault 5 Maxi. Jej odpowiednikiem torowym była grup C z Jaguarami XJR,
Porsche 956, Sauberem C8 i Lancią LC-2.
Wielu producentów uznało, że sport jest najlepszą dźwignią
handlu, a odnoszone sukcesy przeniosą się na sprzedaż drogowych odpowiedników
wyczynowych modeli. Porsche zdawało sobie z tego sprawę od lat. Dominacja
pojazdów ze Stuttgartu, nie licząc drobnych wyjątków, ograniczała się głównie
do zmagań na torach wyścigowych, w różnych pucharach i klasach. Jednak rozwój
rajdów i popularność grupy B spowodowały, że każdy liczący się producent chciał
mieć własną rajdówkę. Porsche nie było wyjątkiem. Rozpoczęto prace nad modelem
mającym wyprzedzić konkurencję nie tylko osiąganymi czasami, ale także
rozwiązaniami konstrukcyjnymi wykraczającymi daleko poza dekadę lat 80. Tym
modelem miało być 959.
![]() |
| Porsche 959 / Porsche AG press photo |
Niby przypomina 911 kształtem i swoim charakterystycznym
spojrzeniem, ale coś tu nie pasuje. Tylna część nadwozia z obłej zmieniła się w
kwadratową. Burzy to klasyczne linie 911, ale nadaje auto własny niepowtarzalny
styl. Pod tylną klapą zwieńczoną spojlerem kryje się aluminiowy 6-cylindrowy
bokser twin-turbo, z suchą miską olejową i wielopunktowym wtryskiem paliwa, o
pojemności 2,85 litra. Pierwszy samochód Porsche z jednostką chłodzoną cieczą –
do 911 to rozwiązanie trafiło dopiero wraz z debiutem generacji 996 w 1998 r.
Moc 450 KM i 500 Nm momentu obrotowego pozwalały osiągnąć prędkość 317 km/h i
uzyskać tytuł najszybszego samochodu na planecie. W celu uniknięcia zjawiska
turbodziury zastosowano małą sprężarkę, która pracując w pełnym zakresie
obrotów pompowała powietrze do trzech cylindrów oraz większą, wkraczającą do
akcji dopiero powyżej 4000 obr./min i zasilająca wszystkie cylindry. Moc, przez
6-biegową skrzynie manualną, przenosił
na asfalt system napędu na 4 koła o nazwie PSK. System ten aktywnie rozdzielał
przepływ momentu obrotowego między osiami. W normalnych warunkach na tylną oś
przypadało 60% mocy. Komputer w czasie rzeczywistym zbierał jednak sygnały z
czujników mierzących wiele parametrów, jak prędkość obrotową kół, przeciążenia
boczne, skręt kierownicy, czy pozycję przepustnicy. Na podstawie tych danych
moc była rozdzielana w celu uzyskania odpowiedniej trakcji. O przyczepność
dbały także podwójne wahacze i dwa
amortyzatory przy każdym z kół. Rozwiązania te umożliwiały zmianę prześwitu
oraz regulację siły tłumienia, w zależności od upodobań – sportową lub
komfortową. Ponadto kierowca mógł wybierać między czterema trybami pracy napędu:
Dry, Wet Road, Ice Snow oraz Traction.
Przypomnę, że jesteśmy w głębokich latach 80. Opis
techniczny tego modelu nawet dzisiaj robi duże wrażenie. Takiego wyposażenia
nie powstydziłoby się żadne współczesne auto sportowe wysokiej klasy. Jednak
auto drogowe nie powstałoby gdyby nie doświadczenia zdobyte przez prototypy
konstruowane do walki w grupie B. Pierwotnie zakładano, że 959 będzie
rywalizowało na rajdowych odcinkach specjalnych obok Audi, Lancii czy Peugeota.
Tymczasem do drzwi siedziby koncernu ze Stuttgartu zapukał Belg o imieniu Jacky
i zaproponował start w rajdzie Paryż-Dakar, jednym z aut Porsche.
Sześciokrotnemu zwycięzcy wyścigu Le Mans, dwukrotnemu wicemistrzowi F1,
mistrzowi Can-Am oraz zwycięzcy Dakaru uniesposób odmówić.
| Porsche 911 SC/RS 4x4 (953) / Wikipedia commons |
W 1984 r. Porsche zaliczyło pierwszy start w najtrudniejszym
rajdzie terenowym świata. 959 daleko było do ukończenia, więc postawiono na
sprawdzone 911. Wersja 911 SC/RS 4x4 występująca także pod nazwą 953, miała
zostać poligonem doświadczalnym rozwiązań mających później znaleźć zastosowanie
w 959. Auto zasilała jednostka 3,2 litra o mocy 300 KM. Zastosowano również
system napędu na cztery koła z centralnym mechanizmem różnicowym. W edycji 1984
wystawiono trzy pojazdy. Oprócz Jacky’ego Ickx za kierownicami zasiedli również
René Metge oraz Roland Kussmaul. Ku zaskoczeniu wszystkich debiutant ze
Stuttagrtu okazał się najlepszy. René Metge pilotowany przez Dominique’a
Lemoyne’a dotarli do stolicy Senegalu jako pierwsi. Na szóstej pozycji metę
przekroczył Ickx, natomiast Kussmaul był 26.
![]() |
| Porsche 953 podczas jednego z odcinków rajdu Paryż - Dakar w 1984 r. / Porsche AG press photo |
Opromienione glorią zwycięstwa Porsche ponownie ustawiło się
na starcie w kolejnej edycji, w 1985 r. Tym razem rajdowej broni było bliżej do
seryjnego 959. W samochodzie zastosowano zmodyfikowane zawieszenie i sprzęgło
wielotarczowe na przedniej osi. Ze względu na problemy z rozwojem silnika
ponownie zastosowano sześciocylindrowego boksera o pojemności 3,2, używanego
rok wcześniej w 953. Spośród 361 aut, które wystartowały w tej edycji Dakaru,
tylko 81 ukończyło rajd. W tym gronie nie znalazło się ani jedno Porsche. 959
Jacky’ego Ickx oraz Jochena Massa brały udział w wypadkach na trasie, natomiast
René Metge musiał się wycofać z powodu awarii jednego z przewodów olejowych. Niemcy
wrócili do Stuttgartu, by rok później udowodnić, że edycja 1985 była tylko
niewielkim błędem przy pracy i, że są w stanie ponownie powtórzyć sukces z roku
1984.
![]() |
| Porsche 959 / Porsche AG press photo |
Tym razem na starcie w Paryżu stanęły trzy egzemplarze 959 pozbawione
chorób wieku dziecięcego. Miejsce wysłużonego silnika montowanego w poprzednich
dakarowych Porsche zajęła jednostka twin-turbo znana z drogowego 959. Zmniejszono
ciśnienie doładowania (żeby lepiej poradziła sobie z niskooktanowym afrykańskim
paliwem), co skutkowało uzyskaniem mocy 390 KM. Ponadto zrezygnowano z
zastosowania systemu ABS. Tym razem nie pozostawiono wątpliwości, kto jest
![]() |
| Porsche 959 / RM Sotheby's |
![]() |
| Porsche 959 z 1986 r./ Porsche press photo |
Największe wojny ringowe często mają swoje trylogie. Tylko w
ten sposób można ocenić kto naprawdę jest lepszy. Podobnie było z przygodą
Porsche na Dakarze. Dwa razy wygrał samochód, raz pustynia. Po drugim triumfie
marka ze Stuttgartu nie musiała już nic udowadniać. Zeszła z dakarowego ringu
jako zwycięzca i skupiła się ponownie na walce torowej… ale to historia na
kolejny artykuł…






Komentarze
Prześlij komentarz