Szukając innowacyjnych rozwiązań człowiek kieruje się do
salonu którejś z niemieckich marek – w końcu „Vorsprung durch Technik”. Chcąc
niezawodności, wybiera się samochód japoński. Esteci ceniący przede wszystkim
design doceniają szczególnie pojazdy z Półwyspu Apenińskiego. Przed drugą wojną
światową sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej, a wszystkie te cechy
posiadały auta wywodzące się z Francji. De Dion-Bouton, Delage, Delahaye,
Talbot-Lago, Darracq, Avions Voisin, Lorraine-Dietrich, Panhard et Levassor –
wszystkie te marki można określić mianem wyjątkowych. Mimo że żadna z nich już
nie istnieje, każda przyczyniła się do rozwoju motoryzacji jaką dzisiaj znamy.
Szczególne miejsce zajmuje tutaj Panhard et Levassor.
![]() |
| Panhard et Levassor Dynamic / fot: Pixabay |
Jedna z najstarszych marek powstała w 1890 roku, zaledwie 4
lata po opatentowaniu pierwszego samochodu. Założyli ją wspólnie Émile Levassor
i René Panhard. Jako pierwsi rozpoczęli seryjną produkcję samochodów – modelu
P2D. Pojazdy określane mianem „wozów bez koni” w pierwszych latach istnienia
nie przypominały tego, co pojawia się dzisiaj na drogach. Silnik umieszczony z tyłu
lub pod siedzeniem był chłodzony powietrzem i napędzał tylne koła przy
pomocy skórzanego pasa. Zamiast kierownicy często występował wolant. Obok
jednostek benzynowych stosowano często silniki parowe.
Za twórcę pierwszego automobilu uznaje się Karla Benza,
konstruktora Benz Patent-Motorwagen. Jednak to właśnie Levassor i Panhard
dokonali rewolucji w sposobie konstruowania samochodów. Mało kto zdaje sobie
sprawę, że posiada w swoim aucie rozwiązanie nazywane układem Panharda. Francuscy
inżynierowie przenieśli silnik na przód pojazdu, przed jednostką napędową
zainstalowali chłodnicę wodną. Wprowadzili wał napędowy przekazujący moc na
tylne koła. W kabinie zainstalowano pedał sprzęgła oraz drążek zmiany biegów
między fotelami kierowcy i pasażera.
Odkąd powstała motoryzacja, a wraz z nią zaczęto się ścigać,
najlepszym sposobem na sprawdzenie niezawodności i przydatności wszelkich
nowinek była właśnie rywalizacja sportowa. Nie inaczej było w tym przypadku. W
1894 roku Émile Levassor wystartował samochodem własnej konstrukcji w wyścigu z
Paryża do Rouen. Na skutek dyskwalifikacji hrabiego Alberta De Diona,
zwycięstwo przyznano Levassorowi. Kolejny start zaliczono w czerwcu 1985 roku
na trasie Paryż-Bordeaux-Paryż. Levassor okazał się najszybszy, ale
zdyskwalifikowano go, ponieważ startował autem dwuosobowym, a nie jak wymagały
przepisy – czteroosobowym. Ostatnią
imprezą w jakiej wziął udział twórca marki był wyścig Paryż-Marsylia-Paryż w
1896 roku. W drodze do Marsylii, pod Awinionem miał miejsce wypadek – kierowca
próbował ominąć psa, który nagle pojawił się na szosie. Samochód wypadł z
trasy, a kierujący nim z licznymi obrażeniami wycofał się nie tylko z tego
wyścigu, ale ze sportu w ogóle. W następnym roku na skutek niedoleczenia po
wypadku Levassor zmarł, stając się jedną z pierwszych ofiar wyścigów
samochodowych.
René Panhard kontynuował ich wspólne dzieło. Wraz ze swoim
synem dalej rozwijali produkcję samochodów, oferując nie tylko szybkie i
innowacyjne modele, ale także luksusowe. Jednym z najbardziej
charakterystycznych elementów pojazdów był silnik – bezzaworowy z rozrządem
suwakowym patentu Knighta. Jednostka swoją innowacyjnością pasowała do
charakteru marki. Skonstruował ją Charles Y. Knight, będący z zawodu
dziennikarzem, a konstruktorem z zamiłowania. Gdy w latach 1901-1902 kupił
samochód marki Knox z chłodzonym powietrzem, jednocylindrowym silnikiem, głośna
praca zaworów zdenerwowała go do tego stopnia, że postanowił samemu rozwiązać
ten problem i skonstruował własny silnik. Opatentował go w 1905 roku, a
pierwsze auto wyposażone w tę jednostkę zaprezentowano podczas Chicago Auto
Show w 1906 roku. Jednak większy rozgłos uzyskano w 1908 roku, gdy podczas
Międzynarodowego Salonu Samochodowego w Brukseli, lokalna Minerva
zaprezentowała samochód z 6-cylindrowym silnikiem Knighta. Jednym z pierwszych
nabywców, który zdecydował się na zakup tego modelu był Henry Ford. Cicha praca
napędu urzekła nie tylko twórcę Forda T, ale także władze Panharda et Levassora.
W latach 1910-1924 zamieniano konwencjonalne jednostki napędowe, tymi patentu
Knighta. Niestety drugi z twórców marki nie doczekał tej chwili. René Panhard
zmarł w 1908 roku.
Konstrukcja z rozrządem suwakowym okazała się niezwykle
innowacyjna. Między tłokiem a cylindrem znajdowała się specjalna tuleja (zwaną
też suwakiem), poruszająca się ruchem posuwisto-obrotowym doprowadzała
mieszankę paliwowo-powietrzną oraz usuwała spaliny. W suwaku znajdowały się
specjalne otwory, które na skutek ruchu nakładały się na otwory w cylindrze, co
umożliwiało dostarczenie mieszanki i pozbycie się gazów wydechowych. Wałek rozrządu
znajdował się w skrzyni korbowej i będąc napędzanym bezpośrednio z wału
korbowego, odpowiadał za ruch tulei w cylindrze. Świeca zapłonowa znajdowała
się, jak w klasycznym silniku, w
głowicy. Jednostkę charakteryzowała nie tylko cicha praca, ale również płaska
biegunowa momentu obrotowego, zapewniająca dużą elastyczność. Wadą tego
rozwiązania były duże koszty produkcji oraz efektywność w przedziale obrotowym
tylko do ok. 2500 obr/min. Inżynierowie Panharda wprowadzili do patentu Knighta
szereg własnych rozwiązań, dzięki czemu wszystkie samochody marki w latach
1924-1940 były dostępne wyłącznie z napędem bezzaworowym.
![]() |
| Panhard et Levassor Dynamic |
Jednym z najbardziej znanych modeli wyposażonych w ten
silnik był Panhard et Levassor Dynamic, który wszedł do produkcji w 1936 roku. Zastosowano
w nim sześciocylindrową jednostkę, mającą w zależności od wersji pojemność 2,5
l (Dynamic 130) lub 2,9 l (Dynamic 140). Użyte w trakcie projektowania modelu, rozwiązania
w najlepszy sposób obrazują charakter marki. Pierwsze, co przykuwa wzrok w pojeździe,
to jego nowatorska samonośna karoseria, którą można określić mianem ówczesnego
monocoque. Opływowy kształt projektu Louisa Bioniera z częściowo zakrytymi
kołami, wysokim błyszczącym grillem, światłami zintegrowanymi z błotnikami i
kryjącymi się za metalowymi zasłonami, nie sposób było pomylić z niczym innym.
Tym, co wyróżniało samochód była również trójdzielna przednia szyba i trzy wycieraczki
montowane na dachu. Część egzemplarzy posiadała również wloty powietrza na
masce, przypominające kształtem skrzydła. Ciekawe rozwiązanie zastosowano
również w przednim zawieszeniu – niezależnym z górnym wahaczem montowanym
bezpośrednio do bloku silnika.
Auto zaprezentowano w 1936 roku podczas salonu w Paryżu.
Wzbudziło sensację nie tylko wyglądem, ale przede wszystkim… umiejscowieniem
kierownicy, która znajdowała się na środku deski rozdzielczej. Twórcy
tłumaczyli się „zdroworozsądkowym” podejściem, pozwalającym poruszać się
samochodem zarówno w ruchu prawo-, jak i lewostronnym. Rozwiązanie okazało się
jednak zbyt nowatorskie, a kierowcy skarżyli się, że podczas wyprzedzania muszą
nienaturalnie przechylać się w bok. Zgodnie z ich opinią, w 1939 roku
kierownicę przeniesiono na lewą stronę.
![]() |
| Panhard Dyna Z / fot: Pixabay |
Produkcję modelu przerwała w 1940 roku druga wojna światowa.
Po zakończeniu konfliktu marka odrodziła się już jako Panhard. Jednak zmieniona
rzeczywistość wstającej z kolan europejskiej gospodarki spowodowała, że
produkcja luksusowych samochodów straciła rację bytu. Firma przerzuciła się
więc na wytwarzanie tańszych modeli z małolitrażowymi silnikami. Nie zapomniano
jednak o przedwojennej innowacyjności i również w nich starano się stosować
niecodzienne zabiegi inżynierskie. Model Dyna Z z 1954 roku pokazuje zupełnie
inne podejście do tego, co można było spotkać w modelach konkurencji. Samonośne
aluminiowe nadwozie ze stalowymi ramami pomocniczymi, dwucylindrowy aluminiowy bokser
napędzający przednie koła po pojemności zaledwie 851 cm3 i mocy aż
42 KM, brak bezpieczników w instalacji elektrycznej czy podświetlany
prędkościomierz – to wszystko w aucie sprzed 64 lat! Pojazd mający 4,57 m
długości mieścił na pokładzie sześciu pasażerów i ważył tylko (niewiarygodne
nawet w dzisiejszych czasach) 649 kg. Jednak ze względu na koszty aluminium, w
niedługim czasie podjęto decyzję o zastąpieniu stopu przy produkcji karoserii
stalą. Pozostawiono tylko aluminiowe drzwi, kalpę bagażnika i maskę.
Spowodowało to jednak wzrost masy do ponad 800 kg, co wymusiło zmiany w
przednim zawieszeniu i zastosowanie grubszych amortyzatorów.
Dyna Z była łabędzim śpiewem Panharda. Marka przestała
produkować samochody w 1967 r., dopiero 8 lat po zakończeniu produkcji Dyna Z.
Właśnie to niepozorne auto zapisało się w historii jako
ostatnia próba powrócenia do wysokiej formy producenta, który przed drugą wojną
światową znajdował się w awangardzie nie tylko europejskiej, ale także
światowej motoryzacji. Docenił go m.in. Raymond Poincaré, prezydent Francji,
który używał w latach 1913-1920 modeli 18CV i 20CV jako swoich oficjalnych
limuzyn.
Motoryzacja zawdzięcza wiele tej marce, nie tylko współczesną
definicję samochodu z układem Panharda, ale także stosowany do dzisiaj w wielu
samochodach – głównie terenowych – drążek reakcyjny przenoszący poprzeczne siły
pochodzące od kół i odpowiadający za prawidłową geometrię zawieszenia, zwany –
a jakże – drążkiem Panharda.




Komentarze
Prześlij komentarz