To, że w Australii wszystko jest inne, nie trzeba nikomu
tłumaczyć. Kierownice w samochodach są po prawej stronie, na każdym kroku można
spotkać kangura, a rolę skarbu narodowego pełni uroczy miś koala. Okoliczny
rynek motoryzacyjny także okazuje się ewenementem, a jednym z powodów takiego
stanu rzeczy jest obecność ute.
![]() |
| Foto: Hubert Kaziński |
1. Road train – potężne zestawy składające się z ciągnika
siodłowego i kilku przyczep, które kursują między miejscowościami oddalonymi od
siebie często o kilka tysięcy kilometrów. Ich cechą charakterystyczną są
siejące strach wśród kangurów potężne metalowe zderzaki.
2. Bathurst 1000 – najważniejszy i najbardziej prestiżowy wyścig
w kraju. Coś na kształt lokalnego Le Mans, ale rozgrywany na dystansie liczącym
raptem 1000 kilometrów. Nie uświadczymy tu jednak prototypów, tylko samochody przypominające
te jeżdżące po zwykłych drogach.
3. Ford vs. Holden – arena walki między koncernami Forda i
GM. Nie ważne jakiej jesteś płci, wyznania czy koloru skóry, musisz się
opowiedzieć po jednej ze stron. Główny temat kłótni podczas spotkań rodzinnych.
Nieodzownym elementem widoku na ulicach australijskich miast
i wsi są również samochody z nadwoziem ute. Czyli co?
Definicja jasno precyzuje, że tego typu auto posiada napęd
na tylną oś oraz otwartą przestrzeń ładunkową będącą zintegrowaną z częścią
pasażerską (w przeciwieństwie do klasycznych pickupów mających oddzieloną pakę).
Nie jest to rodzaj karoserii, który został wymyślony przez Australijczyków i
sprzedawany tylko na Antypodach, ale właśnie tam zdobył największą popularność.
Mury montażowe polskich fabryk także opuszczały samochody z takim nadwoziem,
choćby Warszawa lub Fiat 125p w wersjach pickup. Częściowo pod ta definicję
można również podciągnąć Volkswagena Caddy I generacji, Skodę Felicię Fun oraz
Dacię Logan pickup, mimo że samochody te występowały z napędem na przednią oś.
W ramach ciekawostki wspomnę, że nawet Opel Corsa występował w wariancie
Utility…
![]() |
| FSO materiały prasowe |
![]() |
| Opel press photo |
Wracając jednak do głównego wątku. W Australii za sprawą
dwóch najważniejszych na tym rynku marek – Holdena i Forda, rozwój segmentu ute
i kultura, która wokół tego się narodziła, był największy. Pierwszym
australijskim ute był Ford, zbudowany w latach 30. XX w. na bazie modelu A. Na
rynku dostępna była nie tylko wersja z twardym dachem (coupe), ale również
roadster. Holden wkroczył do gry zdecydowanie później – w 1951 r., za sprawą auta
o bardzo chwytliwej nazwie 50-2106.
![]() |
| Foto: Hubert Kaziński |
Rywalizacja między markami i ich samochodami toczyła się nie
tylko na takich polach jak ładowność, wielkość przestrzeni ładunkowej czy
niezawodność. Firmy postawiły sobie za punkt honoru zbudować najszybszego ute.
Szczytowym osiągnięciem Forda okazał się FPV Super Pursuit utility posiadający
doładowany silnik 5.0 V8 Coyote, osiągający moc 477 KM, którą dzięki funkcji
overboost można chwilowo zwiększyć do 544 KM. Holden zaproponował coś jeszcze
mocniejszego… Jego HSV GTSR Maloo z V8 6,2 l krzesał moc aż 580 KM. Nie dziwi
więc fakt, że nazwę tego modelu (Maloo) zaczerpnięto z narzecza Aborygenów, a
oznacza ona grzmot.
Wobec takich wartości naturalnym wydaje się wykorzystywanie
takich samochodów w wyścigach. W latach 2001-2017 rozgrywano więc zawody w
ramach serii V8 Ute. 10 razy triumfowali w nich kierowcy Forda, a 7 razy
Holdena.
![]() |
| Foto :Hubert Kaziński |
![]() |
| Foto: Hubert Kaziński |
Nic jednak nie trwa wiecznie, także ute. Japońscy producenci
już dawno wycofali się z tego segmentu rynku i najdłużej zostały w nim obecne
marki Holden i Ford. W październiku 2016 r. Ford zamknął swoją fabrykę w
Australii, a rok później tego samego dokonał GM. Nastał wówczas smutny koniec
trwającej ponad 100 lat historii australijskiej motoryzacji. Mieszkańcy wyspy
zostali skazani na samochody z importu, także z gliwickiej fabryki Opla
należącej dawniej do GM.
Wraz z końcem klasycznych ute zmieniła się także definicja
tego modelu. Dzisiaj mianem tym określa się także klasyczne pickupy, jak Toyotę
Hilux czy Holdena Colorado.
![]() |
| Foto: Hubert Kaziński |
![]() |
| Foto: Hubert Kaziński |
![]() |
| Foto: Hubert Kaziński |









Komentarze
Prześlij komentarz