Mężczyzna różni się od chłopca tylko wielkością zabawek – im
jestem starszy, tym bardziej przekonuje się o prawdziwości tego stwierdzenia (w
końcu mam dwa auta i motocykl). Wielu producentów bierze sobie do serca ten
frazes i wprowadza do produkcji samochody przeczące jakiejkolwiek definicji
użyteczności i nakierowane tylko na dawanie frajdy z jazdy. Najbardziej
jaskrawym przykładem takiego pojazdu okazuje się pochodzący rodem z Anglii
Ariel Nomad.
![]() |
| Ariel press photo |
Sposobów na motoryzacyjne szaleństwo jest wiele – jedni
lubią wysokie prędkości maksymalne, inni znakomitą trakcję na torze, są też zapaleńcy
off-roadu oraz miłośnicy komfortu i luksusu. Nie ważne jednak, czy jesteś
kowalem spod Przasnysza, czy maklerem z Wall Street – jest duża doza
prawdopodobieństwa, że jako dziecko lubiłeś skakać po kałużach. Niby tylko
trochę wody rozlane na chodniku lub drodze, a potrafiło sprawić niemało frajdy.
Teraz wyobraź sobie, że lecisz przez kałuże z prędkością 130 km/h w aucie bez
drzwi, dachu, a nawet przedniej szyby. Nic więcej poza czterema kołami,
kierownicą, rurową konstrukcją otaczającą Cię z każdej strony i mocnym
silnikiem zamontowanym za Twoimi plecami. Przejazd przez jedną większą kałużę i
robisz się mokry od stóp do głowy. O to właśnie chodziło!
![]() |
| Ariel press photo |
Myśląc o samochodzie typu buggy na myśl przychodzą
konstrukcje rodem z USA lub Antypodów. Mało kto pomyśli o pojeździe
produkowanym w angielskim Crewkerne w hrabstwie Somerset i napędzanym silnikiem
Hondy. Widząc Ariela Nomada na twarzy rysuje się szeroki uśmiech, a w głowie
pojawia się tylko jedna myśl: „Ale bym go wychłostał na polu/łące/żwirowni lub
jakimkolwiek kawału terenu pozbawionego asfaltu”. Nagle w człowieku budzi się
ten sześciolatek, który skakał po kałużach.
Zabawa zapowiada się jeszcze lepiej, gdy spojrzy się na dane
techniczne Nomada. 670 kg, 235 KM, 3,5 s od 0-100 km/h, prędkość maksymalna 200
km/h. Nawet lista wyposażenia dodatkowego powoduje szybsze bicie serca, ponieważ
można zamówić m.in. hydrauliczny hamulec ręczny, kompresor, zawieszenie
Ohlins/FOX/Bilstein, szelkowe pasy bezpieczeństwa, karbonowe fotele kubełkowe,
orurowanie z wyciągarką czy ledowe halogeny zamontowane na dachu.
![]() |
| Ariel press photo |
Dlaczego to auto
znalazłoby się w garażu moich marzeń? To 100% funcar i ucieleśnienie dziecięcych marzeń każdego, kto ma choć
trochę benzyny we krwi.



Komentarze
Prześlij komentarz