Tym hasłem reklamowano kiedyś napój energetyzujący, ale
idealnie nadaje się ono również do opisania linii Black Series Mercedesów AMG. Właśnie
zaprezentowano nowego członka elitarnego grona najbardziej hardcore’owych
wyrobów opuszczających mury zakładu w Affalterbach – GT.
![]() |
| Daimler press photo |
W aktualnej palecie Mercedesa niemal każdy model występuje w
wersji sygnowanej trzema magicznymi literami. Klienci mają do wyboru zarówno
hot-hatcha A45, jak i supersedana E63 czy lokomotywę drogową GLS63. Spotkanie
na drodze usportowionego samochodu z gwiazdą na atrapie nie jest problemem.
Jednak rzadko, który Benz dostępuje zaszczytu przystąpienia do Black Series.
Dotychczas na rynku pojawiły się tylko CLK63 (W209), SL63 (R230), SLK55 (R171),
C63 coupe (W204) oraz SLS. W komunikatach prasowych sam Mercedes przyznaje, że
„Black Series to ekskluzywne produkty motoryzacyjne, budowane nie po to, by
gromadzić kurz w garażach kolekcjonerów, ale do szybkiej jazdy po torze” –
takie postawienie sprawy przez samego producenta mówi wiele o tym, z jakimi
samochodami mamy do czynienia.
Na rynek wjeżdża właśnie najmocniejsze dziecko z rodu.
„Supersportowe auto perfekcyjnie ucieleśnia bogatą tradycję AMG w sporcie
motorowym, a także wieloletnie doświadczenie marki w budowie kompletnych
pojazdów – imponujących pod każdym względem” – stwierdzenie to niesie ze sobą
duży ciężar gatunkowy, ale konstrukcja oparta na modelu GT ma wiele argumentów
potwierdzających te słowa.
Pierwszym z nich jest 4-litrowy silnik V8 biturbo z suchą
miską olejową o oznaczeniu wewnętrznym M178, znany z innych mocarnych
Mercedesów, ale ze względu na liczne modyfikacje tu otrzymał dopisek LS2. Jedną
z głównych zmian jest zastosowanie tzw. płaskiego wału korbowego, w którym wszystkie
czopy korbowe znajdują się w tej samej płaszczyźnie z ułożeniem względem siebie
o 180 stopni. Dzięki temu praca jednostki napędowej okazuje się bardziej
równomierna i gładka, wysoki moment obrotowy dostępny jest od niższych obrotów,
a reakcja na gaz staje się szybsza. Zastosowano także nowe wałki rozrządu, a
kolektor wydechowy poprowadzono pomiędzy rozwidlonymi cylindrami. Obie
turbosprężarki typu twin-scroll zamontowano na łożyskach tocznych, dzięki czemu
jeszcze bardziej zoptymalizowano reakcję przepustnicy. Turbosprężarki otrzymały
również większy wirnik kompresora, co pozwala dostarczać 1100 kg powietrza na
godzinę. Dla porównania, w AMG GT R wartość ta wynosi 900 kg/h. Efektem jest
730 KM, 800 Nm i odcinka przy 7200 obr./min. Przy takich wartościach nie dziwią
osiągi – od 0 do 100 km/h w 3,2 sekundy, a do 200 km/h – w niecałe 9 sekund,
natomiast prędkość maksymalna – 325 km/h.
![]() |
| Daimler press photo |
Kompozytu węglowego
użyto w konstrukcji samochodu w kilku miejscach, również w zawieszeniu. Przy
przedniej osi pracuje karbonowy stabilizator. Dla zapewnienia wysokiej precyzji
prowadzenia zamontowano także karbonową płytę w tylnej części podwozia. Element
ten usztywnia strukturę tylnego pasa, stabilizując nadwozie. Kolejnym
egzotycznym materiałem znajdującym zastosowanie w GT Black Series jest tytan.
Wykonano z niego opcjonalną klatkę bezpieczeństwa dostępną w ramach pakietu AMG
Track. Oprócz wspomnianej klatki w jego skład wchodzą także 4-punktowe pasy
bezpieczeństwa oraz 2-kilogramowa gaśnica.
Model GT powstał
jako odpowiedź Mercedesa na Porsche 911. Ciekaw więc jestem, jak Black Series
wypadnie w porównaniu z nieprodukowanym już GT2 RS generacji 991.
![]() |
| Daimler press photo |



Komentarze
Prześlij komentarz