Po rocznej przerwie impreza wróciła. W halach MTP miłośnicy motoryzacji mogli zobaczyć nie tylko samochody, ale także motocykle i motorowery, traktory, ciężarówki czy nawet rowery.
Podczas każdego z wydarzeń tego typu staram się znaleźć coś,
co zachwyciło mnie najbardziej. W czasie tegorocznego Retro Motor Show było to
coupe rodem z Niemiec. Nie nosiło jednak na masce logo Mercedesa, BMW czy
Porsche. Tym samochodem był Borgward Isabella w pięknym błękitno-białym kolorze.
Nie przypomina mi się, żebym kiedykolwiek wcześniej zetknął się z tą marką na
żywo. Liczę jednak, że jej dziedzictwo będzie zachowane. Jakiś czas temu bowiem
Borgward wsparty chińskim kapitałem reaktywował się. Mam nadzieję, że w
przyszłości pojawi się współczesne wcielenie modelu Isabella coupe.
Ale wróćmy do samej imprezy. Podobnie, jak w poprzednich
edycjach, także teraz duże stoisko przygotowała Giełda Klasyków. Wśród licznych
wystawionych na nim aut, moją uwagę przykuło – co raczej oczywiste – BMW E30.
Piękny egzemplarz w wersji 325i w czarnym kolorze, z pakietem M-Technik II i
shadow line. W środku również królowała czerń, za sprawą pokrytych skórą i
podgrzewanych sportsitze. Wyposażenie prezentowanego egzemplarza także budziło
podziw, ponieważ nie zabrakło elektrycznych szyb, klimatyzacji, zestawu
intensywnego mycia czy OBC. Nie dziwi więc proponowana cena sprzedaży – 49.000
euro. Gwiazdami stoiska były jednak 3 japońskie auta z napędem na 4 koła –
Toyota Celica ST165 GT-Four, Nissan Sunny GTi-R oraz Mazda 323 GT-R 4WD.
Imponująco wyglądał także park samochodów wystawionych przez
dom aukcyjny Austor. Uwagę przyciągały cztery ustawione obok siebie Mercedesy
SL R107, wszystkie w wersji 560SL.
Po raz kolejny na targach gościło Porsche. Tym razem zwiedzający
mogli prześledzić historię modelu Boxster, który w tym roku świętuje 25-lecie
obecności na rynku. Aut tej marki nie zabrakło także na innych stoiskach,
głównie za sprawą modelu 911. Tradycją jest także obecność zabytkowych
Citroenów, na klubowym stanowisku. Tutaj gwiazdą był piękny SM w unikatowym
kolorze.
Moją uwagę przyciągnęła także grupka niewielkich, ale bardzo
kolorowych modeli. Obok siebie stały niebieski Trabant 600, żółty Citroen
Dyane, fioletowy Fiat X1/9, błękitna Tavria oraz dwa Moskwicze – niebieski 408
i czerwony 407.
Wyjątkowo klimatyczne było także stoisko prezentujące motoryzacyjne światy po dwóch stronach Żelaznej Kurtyny. Naprzeciw siebie wystawiono, przedzielone drutem kolczastym, m.in. Fiata 126p i Mini, Wartburga i BMW E30 oraz Poloneza i Citroena BX.
Ile kucy pod maską ????
OdpowiedzUsuńW Borgwardzie najpiękniejszy jest napis "Cuope" na tylnej klapie, a to E30 jest znacząco tańsze od podanej w artykule ceny:
OdpowiedzUsuńhttps://www.gieldaklasykow.pl/bmw-325ia-e30-1990-25000-eur-poznan/