Poznań Motor Show 2022: Dobrze tu wrócić

Po latach przerwy na hale MTP wróciło wydarzenie, na które czekali wszyscy fani motoryzacji w Polsce. Odbywające się w stolicy Wielkopolski targi motoryzacyjne przyciągnęły tłumy odwiedzających. Co najbardziej zaskoczyło podczas tegorocznej edycji?


Długo byliśmy zmuszeni czekać na powrót imprezy organizowanej tradycyjnie na początku kwietnia. Od czasu ostatniej edycji – w 2019 r. – zarówno w branży motoryzacyjnej, jak i w każdej innej materii zmieniło się wiele. Skupmy się na tym, przed jakimi wyzwaniami stał w tym okresie sektor moto – pandemia Covid-19, kryzys półprzewodnikowy, rozwój elektryfikacji pojazdów, nowe normy emisji spalin czy wojna na Ukrainie. Przed rozpoczęciem tegorocznego Motor Show zastanawiałem się, w jaki sposób czynniki te wpłyną na imprezę.

Było inaczej niż w poprzednich latach. Przed wszystkim ze względu na skalę przedsięwzięcia, jednak muszę podkreślić, że mniejsze nie znaczy gorsze. Odwiedzający mogli obejrzeć wiele nowości, a obecne na halach MTP koncerny wystawiały to, co mają najlepszego w ofercie. Można było zobaczyć więc wiele - od 45-konnej Dacii Spring, aż po 1000-konne Ferrari SF90 Spider. Oba auta dzieli niemal wszystko, ale łączy obecność silnika elektrycznego. I właśnie auta elektryczne były tymi, które przyciągały i stanowiły ważny punkt praktycznie każdej ekspozycji. Renault prezentowało nowe Megane, Mercedes przedstawicieli rodziny EQ, Jaguar model I-Pace, Ssangyong premierowego Korando E-Motion, a Hyundai nietuzinkowego Ioniq 5. Dużym zainteresowaniem widzów cieszył się także debiutujący nad Wisłą Skywell ET5, czyli elektryczny, chiński SUV.

Swoją obecność na Motor Show zaznaczyły także egzotyki należące do The Collection, a wśród nich – BAC Mono, dwa McLareny, Lamborghini Aventador czy Porsche 911 GT3 RS. Duże tłumy były przy stoisku Pachura Motor Center, za sprawą mocno przerobionych – Audi RSQ8 i RS6, Rolls Royce’a Cullinana, BMW M3 i dwóch Mercedesów G63. Z dobrej strony zaprezentowały się Nocne Loty, dzięki dużej ekspozycji zaskakującej różnorodnością. Były tam m.in. Nissan 370Z Nismo, Rolls Royce Phantom, Aston Martin Vantage Volante i Lamborghini Huracan Spider.

Poznańskie Motor Show to nie tylko samochody, ale także motocykle. Oprócz fabrycznych wystawiane są także customowe. W tym roku zdecydowanie największy rozmach miało stoisko firmy Karlik, prezentujące ofertę takich marek jak Honda, Kawasaki czy MV Agusta. Moją uwagę skupiły tam dwa diametralnie różniące się od siebie modele – malutka Honda Monkey oraz nietuzinkowa MV Agusta Superveloce.

Dobrze było wrócić po tak długiej przerwie na Motor Show. Do zobaczenia za rok.































Komentarze