Ultrace 2023: wszechobecna atmosfera tuningu

Uwielbiam aurę tej imprezy. Grubo ponad tysiąc aut, wystawionych przy wrocławskim stadionie, przyciąga wzrok na różne sposoby. Podziwiać mogą je nie tylko uczestnicy wydarzenia, ale także wielu mieszkańców stolicy Dolnego Śląska.

Rzadko można w kolejce na światłach dostrzec taki rząd samochodów: dwie Subaru Imprezy WRX STI, Mitsubishi Lancer Evo VII, Ford Mustang, BMW E36 coupe oraz Mazda MX-5 NA. Doceniam, że osoby wystawiające swoje auta na Ultrace, jeżdżą nimi także po mieście. Dzięki temu każdy, kto był w ubiegły weekend we Wrocławiu mógł zobaczyć oraz posłuchać najlepszych projektów tuningowych z naszej części Europy.

Było ich naprawdę dużo. Impreza z roku na rok się rozrasta. Dziś samochody zajmują nie tylko błonia stadionu miejskiego, ale także najwyższą kondygnację piętrowego parkingu. Stałym punktem wydarzenia są również pokazy driftingu, z niewybaczającą błędów trasą otoczoną betonowymi bandami zbierającymi żniwo w postaci zderzaków, reflektorów oraz baszbarów.

Jak co roku królowały auta niemieckie oraz japońskie. BMW, Mercedes, Porsche, Volkswagen, Audi, Toyota, Nissan i Lexus stanowiły dużą część ekspozycji. Moją uwagę najbardziej przykuwały jednak modele niszowe, wystawiane w pojedynczych egzemplarzach. Wśród moich faworytów znalazł się mocno poszerzony, czerwony VW Polo drugiej generacji. Tłumy gromadziły się wokół VW 181 z karoserią w całości pokrytą skórą. Wyjątkowo, w towarzystwie Mercedesa i BMW, prezentował się Trabant 601 Universal. Podziw budziło kombi od Volvo z przyczepką zrobioną z uciętej części nadwozia identycznego modelu. Jednym z najlepszych aut imprezy był restomod zbudowany na bazie Porsche 928. Pierwszy raz miałem okazję zobaczyć na własne oczy Suzuki Cappuccino. Temu niewielkiemu roadsterowi z Japonii potrzebne było tylko nieznaczne obniżenie zawieszenia i wymiana felg, by przyciągało wzrok bardziej niż droższe auta.

Z każdym rokiem jestem coraz bardziej zachwycony wizytą na Ultrace. Jestem ciekaw, co przyniesie następna edycja.









































































Komentarze