Chevrolet Impala, bo o nim mowa, jest dla mieszkańców USA
jednym z kultowych modeli samochodów. Przez dziesięciolecia produkcji, w czasie
których na drogi wyjechały miliony egzemplarzy, model (szczególnie w pierwszych
generacjach) wyróżniał się na tle konkurencji. Nie było to łatwe, ponieważ jako
pozycja wolumenowa w palecie producenta musiał przekonywać do siebie różnych
odbiorców.
Fot. Pixabay.com
Pierwsza generacja debiutująca w 1957 r. ociekała chromem i
miała modne wówczas stateczniki na tylnych błotnikach. Posiadając nadwozie
pontonowe, auto było typowym przedstawicielem stylistyki lat 50. Wariant ten przetrwał
na rynku tylko kilkanaście miesięcy.
Ówczesne realia rynkowe w Stanach Zjednoczonych powodowały, że kolejne generacje, liftingi i aktualizacje następowały praktycznie rok do roku. W 1959 r. pojawiła się więc – największa moim zdaniem – ikona stylu. Określenie to zawdzięcza głównie projektowi tylnej części nadwozia. Załamująca się ku osi pojazdu klapa bagażnika, przechodząca płynnie za sprawą chromowanych listew w znaczek firmowy. Boczne przetłoczenie zaczynające się na wysokości tylnej szyby i poszerzające górną linię tyłu karoserii. Poziome lampy w kształcie kropli, z chromowanymi pionowymi poprzeczkami znajdujące się w – a jakże – chromowanych obwódkach. Zderzak z dwoma dolnymi kłami. Wszystko to układa się w cudowną i niepowtarzalną formę nie dającą się pomylić z niczym innym.
![]() |
| Fot. Pixabay.com |
Impala z 1959 r. okazuje się jednym z niewielu aut, gdzie
absolutnie nie liczy się to, co kryje się pod maską. Skrzynia biegów?
Nieistotna. Przyspieszenie do 100 km/h? Nieważne. Jadąc z taką prędkością mniej
osób cię zauważy. Powolne toczenie się jest tu jak najbardziej na miejscu.
Kolejna generacja produkowana w latach 1960-1964 stała się
ikoną lowridera. Kojarzycie, czym jeździli Dr. Dre i Snoop Dogg w teledysku do Still
D.R.E. albo Ice Cube w It Was A Good Day lub 2Pac w To Live And
Die in L.A.? To zawsze była Impala z tego okresu.
Czwarty wariant jednego z flagowych modeli Chevroleta trafił
na okres rozkwitu aut typu mascle car. Dzięki temu na szczycie konfiguratora
pojawił się wariant SS gwarantujący znakomite osiągi za sprawą siedmiolitrowego
V8 o mocy około 430 KM.
Głównie za sprawą pierwszych czterech generacji Impala zbudowała sobie renomę na rynku i wśród fanów motoryzacji ceniących sobie jej wszechstronność i podatność na modyfikacje zakrojone na różny wzór.
![]() |
| Fot. Pixabay.com |
Dlaczego to auto
znalazłoby się w garażu moich marzeń? Obok linii modelu ’59 nie da się przejść obojętnie.


Komentarze
Prześlij komentarz