Tegoroczna wizyta na tej imprezie była dla mnie bardzo ożywczym przeżyciem. Miałem okazję stanąć naprzeciwko aut, o których istnieniu nie wiedziałem. Nawet o niektórych z wystawionych marek, wcześniej nie słyszałem. Mowa o pojazdach rodem z Chin, które próbują zaistnieć na polskim rynku.
Forthing, Maxus, Beijing, BJ, Arcfox, Hongqi, Jinpeng, Voyah
– to nazwy chińskich marek, które prezentowały swoje samochody na poznańskim
Motor Show (do listy tej można też dopisać mające brytyjskie korzenie MG).
Część z nich ma już oficjalne przedstawicielstwa w naszym kraju inne dopiero
zamierzają wejść na polski rynek. Pod nieobecność wielu uznanych europejskich
firm na targach, uwaga odwiedzających skupiała się właśnie na nowościach z
Azji.
Sądząc po tym, ile osób oglądało chińskie auta, wsiadało do
środka, dotykało je, przeglądało tabele z danymi i zadawało pytania o cenę i
dostępność, jestem przekonany, że wkrótce będzie można zobaczyć część z
wystawianych modeli na ulicach. W Poznaniu prezentowano samochody różnych klas
– sedany, crossovery, terenówki, minivany, SUV-y, zarówno w wariantach
elektrycznych, jak i spalinowych.
Tym, co najbardziej przykuło moją uwagę, było stoisko
koncernu BAIC, prezentujące trzy marki Beijing, Arcfox oraz BJ. Pierwsza z nich
zadebiutowała już nad Wisłą, oferując spalinowe crossovery. Arcfox to z kolei
brand elektryczny, którego najciekawszym wystawionym modelem była Kaola, będąca
rodzinnym mikrovanem. Oczy odwiedzających Motor Show najbardziej skupione były
natomiast na trzech pojazdach marki BJ, ze względu na ich podobieństwo do
Toyoty Land Cruiser, Mercedesa G-klasy oraz Forda Bronco.
Głównym wyróżnikiem azjatyckich aut na tle konkurencji, jest
ich cena. Marki starają się oferować dużo, za relatywnie nieduże pieniądze. Nie
oznacza to jednak, że brak jest wyrobów premium. Elektryczne SUV-y, jak Voyah
Free kosztujący w Polsce od 329.000 zł oraz Honqgi E-HS9 za minimum 344.900 zł
są tego najlepszym przykładem.
Odwiedzający Motor Show mogli oczywiście blisko zapoznać się
także z ofertą uznanych europejskich, japońskich i koreańskich marek. Na
stoisku Hondy znalazł się nowy Civic Type-R, u Renault elektryczny Scenic, a u
Hyundaia mocny Ioniq 5 N. Marka ta zaprezentowała także koncept N Vision 74,
będący jedną z największych ozdób całej imprezy.
Tym, co przykuwało dużą uwagę w jednej z hal było stoisko
firmy Karlik, na którym znalazły się m.in.: Rolls-Royce Spectre, Mercedes SLR
McLaren, Ferrari Testarossa, czy Aston Martin DBS Superleggera Volante.
Wiele działo się także w części motocyklowej. Tu najbardziej zaznaczyły swoją obecność Kawasaki, Honda, Triumph oraz Royal Enfield.









































































Komentarze
Prześlij komentarz